Od mojego ostatniego wpisu na tym blogu minęło prawie półtora roku. Szmat czasu. To nie do końca tak, że nie miałem o czym w międzyczasie pisać – po prostu odkryłem, że jakoś prościej i naturalniej dzieli mi się ze światem różnorakimi nowinami za pośrednictwem Facebooka. Wiem jednak, że są i tacy, którzy z mediów społecznościowych nie korzystają, a mogą chcieć wiedzieć, co u mnie.
Żyję. Zarówno moja najbliższa rodzina, jak i ja sam, na razie przetrwaliśmy bez większych problemów okres pandemii. Nie zaraziliśmy się koronawirusem, żadne z nas nie straciło pracy, ani nie doświadczyliśmy podobnych turbulencji. Mieliśmy – i wciąż mamy – dużo szczęścia. Oby tak dalej.
Co więcej? W ubiegłym roku miała pojawić się kontynuacja „Diabłów z Saints”. Nie pojawiła się. Może trafi do sprzedaży jeszcze tą jesienią, może zimą, a może jeszcze kiedy indziej. Zobaczymy. Rozumiem, że w sytuacji, kiedy niektórzy ludzie potracili z dnia na dzień środki do życia albo zdolność do wykonywania zawodu, rozpaczanie nad obsuwą publikacji książki, od której nie zależy Twoje być albo nie być, jest niedorzeczne albo wręcz niesmaczne. Dlatego nie rozpaczam, choć do tryskania radością też mi daleko. Co ponadto? Napisałem w zeszłym roku książkę, powieść. Tytuł roboczy to „Wyspa latających węży”. W opinii tych, którzy mieli okazję już ją przeczytać, to bezdyskusyjne najlepsza rzecz, jaką zdarzyło mi się popełnić. Jednak żadne wydawnictwo się nią nie zainteresowało, co oznacza, że albo sytuacja na rynku rodzimej fantastyki jest obecnie naprawdę fatalna albo to czego ja osobiście oczekuję od literatury i czego szukają recenzenci w wydawnictwach to dwa różne światy. Z książkami sytuacja przedstawia się więc nieciekawie.
Jak opowiadania? Tu jest w gruncie rzeczy podobnie, choć ciut łatwiej o optymizm. Ledwo co ukazała się antologia „Tarnowskie Góry fantastycznie 3”, w której można przeczytać moje premierowe opowiadanie „Imperium brudu”. To tekst w konwencji sf bliskiego zasięgu, który może przypaść do gustu miłośnikom „Black Mirror”. Zapraszam do lektury tym serdeczniej i z większym przekonaniem, że oprócz mojego opowiadania znajdziecie tam również teksty takich mistrzów jak Ania Kańtoch, Witold Jabłoński czy Wit Szostak, a i niektóre mniej znane nazwiska serwują tam całkiem niezłe kawałki. Poza tym:
- moje opowiadanie „Mój Ragnarok” pójdzie w antologii Fantazmaty 3 – ale nie wiem jeszcze kiedy.
- moje opowiadanie „W innym życiu” ma pójść w antologii Fabryki Słów – ale nie wiem kiedy.
- moje opowiadanie „Cztery spotkania z Brianem Hellermannem” ma pójść w Nowej Fantastyce – ale nie wiem kiedy.
Czujecie klimat, no nie?
Z rzeczy już jednoznacznie pozytywnych:
- na przestrzeni ostatnich miesięcy udało mi się wziąć udział w kilku stacjonarnych wydarzeniach dla miłośników fantastyki, co po wszystkich lockdownach było, nomen omen, fantastycznym doświadczeniem. Pojawiłem się ze swoimi prelekcjami na Opolskich Spotkaniach Fantastycznych, potem na Wrocławskich Dniach Fantastyki i wreszcie na Opolconie. Mam szczerą nadzieję, że na tym nie koniec.
- Mieszko Keck i ekipa Fantazmatów doprowadzili do końca karkołomny projekt zrobienia audiobooka z mojego zbiorku „Opowieści niesamowite”. Wszystkie opowiadania zostały zawodowo przeczytane i można je znaleźć na YT. To oznacza w sumie kilkanaście godzin audiobooka za totalną darmochę. Dla mnie bomba.
- Mam nowy zespół, lada moment wypełzniemy spod kamienia i przyatakujemy świat naszą muzyką. Więcej info na ten temat wkrótce pojawi się na FB.
I tym samym docieram do meritum, do powodu, dla którego wrzucam ten wpis. Mianowicie, nie będzie więcej bloga, nie będę oszukiwał siebie i Was, że mam ochotę albo potrzebę coś tutaj wrzucać. Strona zostanie, wraz ze spisem publikacji i całą resztą, natomiast moje kontakty ze światem wirtualnym odbywać się będą teraz już wyłącznie za pośrednictwem Facebooka i tam odsyłam wszystkich, którzy chcą trzymać rękę na pulsie i dowiadywać się na bieżąco, co u mnie. Link do mojego profilu autorskiego znajdziecie TUTAJ.
Aby więc nie przedłużać: trzymajcie się, dzięki za zaglądanie tutaj, dzięki za komentarze, uwagi, pytania, za wszystko. Do zobaczenia/przeczytania na FB 🙂